Wąż dał o sobie znać w czasie jazdy, gdy wracali z Parku Narodowego Krugera, do swojego domu w Pretorii. Nagle prowadzącego auto Gordona Parratta coś zaczęło łaskotać w nogę.Myślał, że to robak i odtrącił go. Jednak gdy spojrzał w dół, zauważył, że koło jego stopy leży wąż.

Reklama

Na szczęście nie jestem typem, który szybko wpada w panikę. Za to moja żona od razu położyła nogi na desce rozdzielczej” - opowiada. Podróżnicy zatrzymali się i próbowali szukać zwierzęcia, jednak gad gdzieś się schował. Nie pozostało im nic innego jak zadzwonić po ekipę zajmującą się usuwaniem węży, która uwolniła ich auto od jadowitej kobry.