Jak donosi tygodnik "Świat i ludzie" przyszła mama starała się, jak mogła, by wybić Marcinowi z głowy uczestnictwo w 9. edycji "Tańca z gwiazdami". Kiedy jednak okazało się, że zwykłe "nie" nie wystarczy, naciskała na niego, żeby nie godził się na stawkę niższą niż 10 tysięcy za odcinek.
Ale na tym nie koniec. Ponoć chciała też mieć wpływ na ostateczny wybór jego tanecznej partnerki. Jak mówi osoba związana z produkcją programu: "Kasia musiała ją zaakceptować. Marcin prosił o czas do namysłu. Wiadomo, że musiał skonsultować to z żoną".
Dziś wiadomo już, że razem z Hakielem o Kryształową Kulę będzie walczyła Dorota Deląg. Pytanie tylko, czym zasłużyła sobie na łaskawość Kasi. Czyżby jako osoba niezbyt popularna miała niewielkie szanse, by długo utrzymać się w programie?