Dziewczyna po przekazaniu w ręce policji zaprzeczyła, że ma przy sobie telefon komórkowy. Dopiero lojalne względem stróżów prawa koleżanki ją wsypały.

Maniaczka SMS-ów została ukarana aresztem i mandatem w wysokości 300 dolarów (prawie 1200 zł). Oprócz tego zawieszono ją w prawach ucznia na tydzień. Dziewczynie chyba brakowało szkoły, bo przez ten czas została dwa razy przyłapana ją na zakradaniu się do budynku.

Reklama

Jej ojciec wydaje się już zmęczony ekscesami córki. Powiedział amerykańskim dziennikarzom, że dobrze się stało, że została aresztowana.

„Dali jej szansę na poprawę, ale ona nic sobie z tego nie zrobiła. Wykazali się naprawdę dużą cierpliwością. Cała ta sytuacja jest bardzo przykra a zarazem niepokojąca dla mnie” – mówi prasie.