Być może to jeszcze nie koniec parady małoletnich ojców w domu rodziców Chantelle, która jest matką dziewczynki. Jak przyznają rodzice 15-latki, w ostatnim czasie w jej pokoju nocowało 4 chłopców, więc każdy z nich może być potencjalnym ojcem.
Jednak 13-latek broni swej dziewczyny: - Jakieś głupki kłamią i mówią złe rzeczy, że niby oni też spali z Chantelle, ale to nieprawda. Powiedziała mi, że to własnie ja byłem jej chłopakiem przez ostatnie 2 lata, więc na pewno właśnie ja jestem ojcem. Kiedy się dowiedziała, że jest w ciąży, spytałem, czy to ja jestem tatą, a ona powiedziała: „no pewnie”. Wierzę Chantelle, że to prawda. Wcześniej nie wiedziałem, co to jest test DNA, ale mama powiedziała mi, że pan doktor weźmie trochę mojej śliny, zbada ją i powie, czy jestem tatą Maisie. Wtedy wszyscy będą musieli się zamknąć i przyznać, że to ja jestem jej prawdizwym tatą.
>>> Przeczytaj, jak 13-letni tata chce się zatroszczyć o córeczkę
Jak to w końcu jest? Stary dowcip opowiada jak to siedemdziesięcioletni Żyd poszedł do rabina, by spytać się o radę - jego młoda żona właśnie urodziła syna, ale czy to możliwe, by ponad siedemdziesięcioletni mężczyzna mógł spłodzić dziecko? Rabin opowiedział mu historyjkę o znajomym, który wybrał się do Afryki na polowanie. W nocy obudził go ryk lwa. Gdy wyjrzał z namiotu, ujrzał wielką paszczę drapieżnika. Przestraszony szybko schował się w namiocie, odruchowo chwycił za parasol i wystrzelił w stronę lwa. Dziki kocur padł. Wtem stary Żyd przerywa historyjkę rabina i mówi - Ale jak to? Zastrzelił parasolem? Przecież to niemożliwe, ktoś musiał strzelić z boku! - No właśnie - odpowiedział rabin.
Zdaje się, że w tym przypadku też ktoś „strzelił z boku”. Mało prawdopodobne jest, by tak młody chłopiec, który nawet jeszcze nie przeszedł mutacji, mógł mieć dzieci, choć nie jest to niemożliwe. „Kolega” Alfiego, również Anglik, Sean Stewart zapłodnił 15-letnią koleżankę, gdy sam miał zaledwie 12 lat.