Nie wszystko złoto, co się świeci

Wiedzą o tym gwiazdy wielkiego formatu, które na nazwisko pracowały długo i żmudnie. Listę otwiera Grażyna Torbicka, która bardzo kulturalnie dała TVN do zrozumienia, że pląsy w skąpych strojach to nie dla niej.

Reklama

>>> Przeczytaj, dlaczego Torbicka powiedziała "nie" TVN-owi

Nieco wcześniej i trochę bardziej kategorycznie odmówiła Jolanta Pieńkowska: - Zapewniam, że nie będę występowała w „Tańcu z gwiazdami", bo najzwyczajniej nie chcę. Już dawno podjęłam decyzję i jej nie zmienię. Rozmawiałam nawet z producentami programu i poprosiłam ich, żeby nie brali mnie pod uwagę przy kompletowaniu par do kolejnych edycji - opowiadała "Faktowi". Producenci usiłowali namówić na udział także Piotra Fronczewskiego, ale i on odmówił.

Trzeba odwagi, żeby poprosić

Wciąż w polskim show-biznesie są jednak twórcy, którzy nie muszą się martwić nachalnymi prośbami o udział. Propozycji do tej pory nie otrzymali Kazik Staszewski, Maciej Maleńczuk, Wojciech Waglewski. Nie poproszono także Kory Jackowskiej i Anny Marii Jopek.

Rzecz jasna, producenci kierują się przede wszystkim medialnością zapraszanych do programu gwiazd, bo tylko ten aspekt gwarantuje oglądalność. A jeśli o to walka, to może z propozycją warto uderzyć do... Kazimierza Marcinkiewicza? Kto wie, może były premier powiedziałby "yes, yes, yes!". Oglądalność wówczas nie byłaby problemem.

>>> Jak premier stawał się celebrytą