20-letnia Amal Saad Gumaa już się zgodziła wyjść za człowieka, który nie boi się prezydenta Stanów Zjednoczonych. To musiał być prawdziwy odruch serca, bo o istnieniu Muntazera al-Zaidi dowiedziała się w tej samej chwili, w której zasłynął on niecelnym rzutem butem w Busha.
"To byłby dla mnie niezwykły honor. Chciałabym mieszkać w Iraku, szczególnie jeżeli byłabym związana z takim bohaterem" - mówiła studentka dziennikarstwa na egipskim uniwersytecie Minya.
Jej ojciec, Saad Gumaa, zadzwonił już ponoć do Derghama al-Zaidi, brata aresztowanego mężczyzny, i zaoferował dziennikarzowi - jak się wyraził - "najcenniejsze, co ma". Jak twierdzi, chciałby opłacić cały ślub i dorzucić jeszcze posag.