Wystarczyło, by czarne skórzane buty przeleciały nad głową Busha, by stały się kolekcjonerskim gadżetem. Do firmy Baydan napłynęło już 300 tys. zamówień na nie - głównie z USA, Wielkiej Brytanii i sąsiednich krajów muzułmańskich.

Zapotrzebowanie stało się aż cztery razy większe niż roczna sprzedaż. Aby je zrealizować firma przyjęła 100 dodatkowych osób. "Sprzedajemy je od lat, ale dzięki Bushowi ludzie zaczęli zamawiać je jak szaleni. Zatrudniliśmy nawet agencję, by zajęła się telewizyjną reklamą" - chwalił się właściciel firmy Ramazan Baydan. Wtórował mu menedżer Serkan Turk: "Bush na swoje odejście przynajmniej zrobił coś dobrego dla ekonomii".

Firma planuje przemianować model 271 na bardziej chwytliwą nazwę jak "But Busha" czy "Bye, bye, Bush".



Reklama