Afera wybuchła na początku października. Na pudelku.pl pojawił się cykl artykułów o piosenkarce Katarzynie Klich i jej partnerze raperze Yaro. Pudelek, opierając się na wypowiedziach piosenkarki i rapera z ich blogów, opisywał myśli samobójcze kobiety i komentarze jej partnera, który winą za depresję partnerki obarczał trzy największe stacje radiowe, które odmawiają grania piosenek artystki.

Reklama

Wprawdzie raper na swoim blogu pisał o stacjach, które nazwał "Almost Def FM, Radio Dead i tzw. Klęska, ale pudelek.pl poszedł krok dalej i w tytule swojego artykułu imiennie wymienił szefa Radia ZET Roberta Kozyrę.

>>> Przeczytaj, co Kasia Klich pisała o szefie Radia ZET

Radio ZET postanowiło nie odpuścić i zagroziło wydawcy Pudelka, portalowi o2.pl, procesem o ogromne odszkodowanie. Nasi rozmówcy mówią, że żądano nawet kilkuset tysięcy złotych.

Oficjalnie Radio ZET i o2.pl odmawiają komentarza. "To nie pierwsze przeprosiny Pudelka. Jeżeli się mylimy, to przepraszamy" - ucina rzecznik o2.pl Dariusz Kołdko. Nie potrafi jednak wymienić ani jednego przykładu innych przeprosin.

To już kolejne czarne chmury zbierające się nad pudelkiem.pl w ostatnim czasie. Kilka tygodni temu poseł PO Tadeusz Arkit zwrócił się do ministra sprawiedliwości z prośbą o interwencję w sprawie "nielegalnych praktyk" stosowanych przez serwisy plotkarskie takie jak pudelek.pl. Te praktyki, według Arkita, to robienie zdjęć z ukrycia.