Choć książkę "Cholerni bramkarze" (Scheiss Türsteher) Karl Painer opublikował już dwa lata temu, świat usłyszał o niej, gdy historie w niej opisane połączono ze zniknięciem ciała Friedricha Karla Flicka w listopadzie tego roku - pisze austriacka gazeta "Kurier".
Zeznania autora dowodzą, że policja może być na tropie porywaczy zwłok znanych osób. Rodzina Flicków dorobiła się wielomiliardowej fortuny na niewolniczej pracy więźniów w obozach koncentracyjnych w czasie II wojny światowej. Senior rodu do ostatnich dni nie opuszczał rodzinnego domu w Austrii bojąc się porwania. Stało się to dopiero po jego śmierci.
Jako jednego ze świadków policja przesłuchała Karla Painera. Zeznał on, że w 2001 roku o pomoc przy kradzieży trumny z grobowca Schwarzeneggerów w Styrii zwrócił się do niego były kolega z celi. Pracujący wówczas jako "bramkarz" w klubie nocnym, Polak zaproponował mu udział w kradzieży i szantażu aktora.
Painer odmówił, ale po kilku latach opisał wszystko w książce. Policja wiąże ze sobą obie sprawy, czekając na ruch ze strony porywaczy. Jak dotąd, nikt się nie zgłosił.