Kuba Wesołowski swoją przygodę z aktorstwem zaczął pięć lat temu, kiedy otrzymał rolę Igora w serialu TVN. Wówczas nawet nie myślał jeszcze poważnie o aktorstwie, nie kształcił się w tym kierunku i wiązał swoją przyszłość z innymi zawodami. Podjął studia na wydziale dziennikarskim jednej z prywatnych szkół wyższych w Warszawie. Szybko jednak zrozumiał, że aktorstwo to świetny sposób na życie - opisuje "Fakt".

Reklama

Przez parę lat pracy na planie Wesołowski podszlifował swój słaby warsztat aktorski, a także zmienił się z nastolatka w przystojnego młodego mężczyznę. Dzięki temu zainteresowali się nim inni producenci. Propozycje ról zaczęły napływać, a jego popularność rosnąć. I to - jak zauważa bulwarówka - zwłaszcza wśród kobiet.

Dziś Kuba jest jednym z najbardziej rozchwytywanych polskich aktorów. Tylko w tym roku zagrał w aż siedmiu produkcjach kinowych i telewizyjnych, na których zarobił ok. 495 tys. złotych. Taką kwotą może się pochwalić mało który z wykształconych i dużo od niego starszych aktorów. A tym, którzy harują w pocie czoła, studiując przez parę lat aktorstwo, z pewnością spada motywacja.

Zajrzyj Wesołowskiemu do portfela:

"Na Wspólnej" - ok. 240 tys.
"Cichociemni" - ok. 100 tys.
"39 i pół" - ok. 10 tys.

Filmy:

"Czas honoru" - ok. 60 tys.
"Pora mroku" - ok. 60 tys.
"Kochaj i tańcz" - ok. 20 tys.
"Rozmowy nocą" - ok. 5 tys.