Prawdopodobnie Rusin będzie w tym filmie dziennikarką, czyli po trosze sobą - zauważa tabloid. Ale i tak czeka ją wyzwanie, z którym do tej pory jeszcze się nie zmierzyła. Jednak reżyser w nią wierzy. "Uważam, że wielu z dziennikarzy ma prawdziwy talent aktorski" - zapewnia Piwowski. "Obserwuję ich od dłuższego czasu i wyłoniłem już sobie kilka prawdziwych perełek" - dodaje.
"Rejs" to film kultowy, a wielu wielbicieli zna cytaty z niego na pamięć, z tym najsłynniejszym na czele: "Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem". Czy następne pokolenia, zamiast naśladować inżyniera Mamonia, będą mówić kwestiami filmowymi Kingi Rusin? - zastanawia się "Fakt".
Podobnie jak w filmie z 1970 roku, obok zawodowych aktorów zagra sporo naturszczyków, czyli aktorów amatorów. Kto to będzie, oprócz Rusin, jeszcze nie do końca wiadomo, bowiem reżyser filmu wciąż kompletuje ekipę.
"Na razie intensywnie poszukuję statku" - mówi Marek Piwowski w rozmowie z "Faktem".
Film, który jest adresowany do młodszych widzów, będzie historią przygodowo-morską z elementami... erotycznymi. Oprócz Kingi Rusin wystąpią także gwiazdy polskiego sportu, dziennikarze i twórcy kabaretowi.