Naprawdę rzadko się zdarza, by Jackowi, kiedy jedzie na koncert, towarzyszyła żona. Artysta starannie ukrywa ją przed światem. Kiedy on jeździ po całej Polsce, Iwona zajmuje się domem i wychowaniem ich 12-letniego syna, też Jacka - donosi "Fakt".

Reklama

Tym razem jednak Stachursky zabrał ją ze sobą, by była świadkiem jego coraz większych triumfów. Zaśpiewał tam jako gwiazda i zdobywca Słowika Publiczności 2006, a wkrótce artysta będzie też występował w TVN-owskim "Tańcu z gwiazdami".

Zresztą pewnie i Iwona chciała być blisko męża. Fanek nigdy mu nie brakowało, więc lepiej trzymać rękę na pulsie. Iwona zresztą wcale nie ukrywała, że jest o męża zazdrosna i gdyby się wydarzyło coś złego, gotowa jest nawet zabić - ostrzega "Fakt".