Joanna zagrała właśnie w filmie "Ciacho". Cała ekipa usilnie stara się promować obraz, dlatego potulnie jeździ z miasta do miasta i zachęca ludzi do pójścia do kina. No, nie cała ekipa, bo Joanna wybrała urlop w Szwecji.
Jak donosi "Super Express", tak lekkie traktowanie obowiązków zawodowych może znacznie uszczuplić rezerwy finansowe gwiazdy - aktorkę może czekać kara w wysokości 20 tysięcy złotych. "Grający w filmach często mają w kontrakcie umowy na uczestnictwo we wszystkich działaniach promocyjnych" - wyjaśnia bulwarówce osoba związana z branżą filmową. "Jeżeli ktoś złamie warunki kontraktu, może spotkać go kara w wysokości nawet do 20 procent całej gaży za rolę".
Joanna zarobiła na planie ponad 100 tysięcy, zatem kara wyniesie około 20 tysięcy. Choć dla nas, zwykłych szaraczków, to kwota wielka, Asia takie pieniądze nosi w drobnych w swoich kosztownych torebkach. Albo trzyma w schowku swojego lamborghini na parkowanie.