Bartosz Węglarczyk zabłysnął ostatnio stwierdzeniem na temat Ukrainek sprzątających w domach. Porównał je do robotów.

Jak się można było spodziewać, na jego głowę spadły prawdziwe gromy, ale nie tylko w kraju.

O sprawie informują także ukraińskie media. Bo jak powszechnie wiadomo, zanim Bartosz stał się celebrytą, był szefem działu zagranicznego "Gazety Wyborczej".

"Ukraińska Prawda" pisze, że Węglarczyk niejednokrotnie nazywał Ukrainę swoim domem. Dziennikarze ukraińscy przypominają, że przecież był przed długie lata korespondentem "GW" w Moskwie.

Reklama

Potem szczegółowo opisują sytuację, jaka miała miejsce w programie "Dzień Dobry TVN".

Gazeta podkreśla, że współprowadząca program Jolanta Pieńkowska usiłowała powstrzymać kolegę przed brnięciem w niewygodny temat, ale on ciągnął go dalej...

Trudno o jakikolwiek komentarz.

ZOBACZ BŁYSKOTLIWY ŻART BARTOSZA W TVN