Sylwia Peretti zdobyła szeroki rozgłos dzięki udziałowi w programie TTV "Królowe życia". Nie wszyscy może pamiętają, ale na ekranie pojawiła się dużo wcześniej, jako restauratorka w programie TVN "Kuchenne rewolucje".

Peretti o Gessler i "Kuchennych rewolucjach": Bardzo się pomyliłam

Jak się okazuje, Sylwia Peretii ma bardzo niemiłe wspomnienia z tych czasów. Celebrytka otwarcie wyznała w rozmowie z serwisem Plotek, jak wiele ma do zarzucenia prowadzącej Magdzie Gessler i całej produkcji show. Padły wręcz słowa o "zniszczeniu życia".

Lata temu Sylwia Peretti wraz z byłym już mężem prowadziła restaurację "Karczma u Jędzy". Jako że interes się nie kręcił, poprosili o pomoc Magdę Gessler i jej "Kuchenne rewolucje". "Rewolucje" skończyły się wielką klapą i falą hejtu, jaka wylała się na Sylwię.

Reklama

"Pomyślałam, że fajnie będzie, jeśli poproszę panią Magdę o pomoc. No i bardzo się pomyliłam. Nie tylko w stosunku do niej, do programu, ale także do telewizji. Do tego, jak zostałam przedstawiona i co się później wydarzyło. To nie jest przecież tajemnicą, że rewolucja się nie udała" – cytuje słowa Peretti "Super Express".

Sylwia Peretti: Spierniczyć życie i zrobić dobry program

Była "królowa życia" i bizneswoman przyznała w wywiadzie, że po emisji programu wylała się na nią fala hejtu. Wszystko przez to, jak niesprawiedliwie, jej zdaniem, została pokazana na wizji.

"Wydaje mi się, że była to nauczka mojego życia. Przede wszystkim, żeby nie ufać niektórym, szczególnie medialnym, osobom. [...] Zostałam przedstawiona jako naprawdę zarozumiała, wredna małpa, która pozjadała wszelkie rozumy, a tak nie jest" - wyznała gorzko Peretti.

Reklama

Zdaniem celebrytki, producenci i sama Magda Gessler zrobili sobie z niej po prostu medialną marionetkę.

"I jej powiedziałam (Magdzie Gessler – przyp. red.): Dlaczego tak zrobiła? Dlaczego tak się zachowała? Przecież widzi, jak jest i tak dalej. Powiedziała, że już zakończyliśmy nagrania. Teraz już za późno. Już nie ma jak wrócić do tego... Spoko, czyli można komuś tak o, spierniczyć życie, firmę, i zrobić dobry program" – podsumowuje swoje wspomnienia Sylwia Peretti w "SE".