Małgorzata Tomaszewska, gospodyni "Pytania na śniadanie", to szczęśliwa właścicielka naturalnej bujnej czupryny. Trudno byłoby wyobrazić sobie, że aby spełniać standardy telewizyjnego wyglądu, będzie potrzebowała peruki. Dziś okazało się jednak, że właśnie o coś takiego podejrzewają ją widzowie programu. Dlaczego?
Otóż uczesanie, w którym Małgosia zaprezentowała się dziś we wtorkowym wydaniu programu, było inne niż zwykle i, zdaniem internautów, wyglądało bardzo nienaturalnie. Włosy zostały wystylizowane tak, że tworzyły sztucznie wyglądającą konstrukcję. Niektórzy obserwatorzy zasugerowali, że dziennikarka zafundowała sonie nieudane doczepy. Inni pisali wprost, że to peruka, której jak najszybciej powinna się pozbyć.
Naszym zdaniem ten krytykowany efekt stylizacyjny to tylko kwestia uczesania, ale zobaczcie zdjęcie i samo oceńcie.