Rywalizacja uczestników 11 edycji "Top Model" jest już na półmetku. We wczorajszym odcinku uczestnicy musieli m.in. wykazać się podczas pokazu Kiliana Kernera. To, czy spełnili wymagania postawione przez znanego niemieckiego projektanta, oceniał on sam. Scenerią było nowoczesne, multimedialne studio. Jak się okazało, zadanie było dość trudne i nie wszyscy poradzili sobie z nim śpiewająco. "Ruszające się" ściany i podłoga skutecznie utrudniały modelkom i modelom prezentację na wybiegu. Wszyscy wprawdzie dobrnęli do końca swoich przejść - obyło się np. bez upadków czy kolizji - ale oceniając kandydatów, projektant nie dla wszystkich był łaskawy.

Reklama

Jedną z osób, które usłyszały słowa krytyki, była Martyna Kaczmarek - propagatorka ciałopozytywności, dumna właścicielka kobiecych kształtów. Projektant powiedział, że podoba mu się jej twarz, ale brakuje jej energii, a właśnie od modelek plus size oczekuje się, że będą miały szczególnie dużo energii - więcej niż ten o standardowych dla branży ciałach.

Martyna przyjęła uwagi Kiliana, ale na backsatge'u powiedziała, że jej zdaniem te wymagania są niesprawiedliwe i krzywdzące.

Zgadzacie się z jej odczuciami?

Widok InstaStories zamieszczonego na profilu Martyny Kaczmarek na Instagramie / Instagram
Reklama