Porozmawiajmy o tym, że kobiety w tym kraju są gorzej wynagradzane i to jest ku*ewsko nie w porządku i trzeba coś z tym zrobić. Ja nie chce tutaj żadnej wojenki, ale jeżeli Julia Wieniawa mówi, że wynagrodzenia i honoraria są okej, bo ona dobrze zarabia, to znaczy, że daleką drogę musi przejść - powiedziała w programie Wojewódzkiego Anna Mucha.
Nie wiadomo dokładnie, o którą wypowiedź Wieniawy chodziło, ale młoda celebrytka nie ma oporów przed mówieniem o tym, ile zarabia.
Dla niektórych miarą sukcesu jest sukces finansowy. Myślę, że osiągnęłam już zadowalający mnie poziom, co nie oznacza, że nie będę dalej pracować. Właśnie dzięki temu poczuciu bezpieczeństwa mogę bawić się pracą, a nie się o nią martwić - mówiła w rozmowie z "Vivą".
Mucha postanowiła skarcić ją w programie Wojewódzkiego i być może chodziło właśnie o te słowa.
Julka, to był błąd, ponieważ możesz nie zdawać sobie sprawy z tego, ale ani nazwisko Wieniawa, ani nazwisko Mucha nie broni cię w tym kraju przed zarabianiem mniej od twoich kolegów, którzy w tym samym czasie za tę samą pracę i za tę samą rolę zarabiają więcej - upomniała Wieniawę. Druga rzecz to cena, którą w pewnym momencie prywatnie płacimy. Jest olbrzymia. Mówię o cenie, którą płacimy w domach i z rodziną. Mówię także o tym, co się dzieje w momencie, kiedy my na swoich nazwiskach, twarzach, utrzymujemy show biznes - powiedziała.