Kałamaga uważa, że kabaret wywiązał się ze swojego zdania i ukazał obraz dwóch obozów politycznych. Nie rozumie afery, która wybuchła wokół wystąpienia kolegów po fachu.
Neo-Nówka od zawsze jest znana z politycznego humoru i poglądów, jakie reprezentuje. W tym skeczu pokazali dwie strony polityczne oraz ukazali dokładnie to, co się dzieje z naszym społeczeństwem, więc nie rozumiem afery z tym związanej. To jest kabaret. Przerażać powinno nas to, że chłopaki nie musieli nawet ukazywać niczego w krzywym zwierciadle, a to już wtedy nie robi się śmieszne, tylko tragiczne - podkreślił.
Następnie aktor kabaretowy dodał, że powinniśmy być przerażeni nie samym skeczem, a tym, jak blisko jest on rzeczywistości.
Myślę, że większość oburzonych tym skeczem osób, zobaczyło w nim samych siebie, a to może boleć... Szkoda tylko, że nie daje to tym osobom do myślenia a ewidentnie Neo-Nówce o to chodziło. Obudźmy się. Kiedyś napisałem, że polska scena polityczna to taki prawy i lewy półdupek. Nic nie zmienia faktu, że jakby na to nie spojrzeć, to jesteśmy w dupie. A jak mawiał klasyk, to nic, że tam jesteśmy. Najgorsze, że zaczynamy się w niej urządzać - podsumował.