Po powrocie na taneczny parkiet Sylwester Wilk musiał zmierzyć się z hejtem. Wielu widzom nie podobało się przywrócenie go do programu.
Produkcja zadecydowała tak, ponieważ para Lenka Klimentova i Bogdan Kalus musiała trafić na kwarantannę.
Sporo w życiu przeszedłem. Mam za sobą wiele niefajnych sytuacji, z którymi na szczęście sobie poradziłem. Dlaczego ten hejt miałby mnie jakoś osobiście boleć? Znam swoją wartość. Jako uczestnicy przyszliśmy do programu nie po to, aby ze sobą rywalizować, ale by tańczyć i się dobrze bawić. Dla mnie istotne było to, że za parę, która musiała odejść z przyczyn niezależnych, wraca praca, która wcześniej także odeszła z przyczyn niezależnych. I myślę, że takie rozwiązanie jest jak najbardziej fair - mówił o hejcie, który go spotyka.
I choć po tygodniu prób poradził sobie na parkiecie bardzo dobrze, co docenili jurorzy, niestety odpadł z programu.
Chwilę wcześniej Polsat wydał oświadczenie w sprawie Sylwii Lipki i Rafała Maseraka.
Piosenkarka zdradziła w sieci, że ma koronawirusa.
Z przykrością informujemy, iż wśród uczestników "Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami" zdiagnozowano koronawirusa. W związku z zaistniałą sytuacją jedna z par nie weźmie udziału w dzisiejszym odcinku show. Wszyscy pozostali uczestnicy oraz ekipa przeszli testy, które dały wynik negatywny, czyli nie wykazały zakażenia. Dlatego też program zostanie wyemitowany zgodnie z planem, ale bez publiczności i przy zachowaniu wszelkich zasad bezpieczeństwa sanitarno-epidemiologicznego - czytamy w oświadczeniu.