Wiesława, jako kuracjuszka odcinka, zabrała na randkę Władysława P., zwanego przez pozostałych seniorów "brodaczem".
Ty jesteś fajny człowiek, dobrze się ubierasz, ale głupi jesteś, dureń – skwitowała. Dodając, że powinien patrzeć na kobietę nie „jak jest ubrana, tylko jaka jest naga”.
Udzieliła mu także rady, co do Steni, którą Władysław P. adoruje od początku programu.
Ty się zastanów, czy to jest szczere z Twojej strony w stosunku do niej – powiedziała.
W rozmowie z Martą Manowską wyznała, że nie wie, czym jest prawdziwa miłość, a mąż od początku ich związku zdradzał ją. Nie szukała szczęścia, tylko wyjechała do Włoch, by zarobić na siebie i dzieci.
W tym odcinku zaczęło iskrzyć między Iwoną a Wojtkiem. Seniorka dała się zaprosić na wycieczkę , na której oznajmiła mu, że darzy go coraz większym zainteresowaniem, choć jak podkreśliła ma na uwadze "dwóch panów".
Uważam, że jest bardzo interesującym mężczyzną, przy którym nie można byłoby się nudzić. On lubi uprawiać działkę, ja również, ale to samo lubi Gerard! – mówiła.
Z kolei prowadząca program Marta Manowska interweniowała w sprawie Basi i Adama.
Co z tą Bachą się wydarzyło? Bo wy tak na początku mieliście się ku sobie? – dopytywała.
Adam powiedział, że nie wie, co się stało.
Rozmawialiśmy o życiu, też o naszych prywatnych sprawach i nagle taka zmiana. Czy ktoś ją gdzieś nastawił przeciwko mnie? Nie wiem, co z tym zrobić - wyznał.
Dodał, że zauważył, że Władek angażuje się w znajomość z Barbarą. Tymczasem podczas „ogniska zwierzeń” o swojej zazdrości powiedział Gerard. Przyznał, że widzi rywala w Waldemarze.
Jesteśmy rywalami do naszej sąsiadki Iwony – stwierdził.