W ostatnim czasie głośno było o restauratorach, którzy mieli pretensje do programu "Kuchenne rewolucje" i zarzucali Magdzie Gessler, że zamiast pomagać lokalom, dba jedynie o to, by widzowie zobaczyli efektowne show.

Tymczasem właściciele podupadającej pizzerii "One Way" w Straszynie są zupełnie innego zdanie. Magda Gessler zmieniła ich lokal na sympatyczną restaurację "Marilyn", serwującą amerykańskie burgery. W efekcie, do lokalu ustawiają się kolejki, a obroty zwiększyły się o 400 procent.

Reklama

Bywa tak, że wszystkie stoliki są zajęte, a ludzie czekają w kolejce żeby móc usiąść ze swoim zamówieniem. Wciąż się uczymy, ale żeby było smacznie, to trzeba nieco dłużej poczekać. Stosujemy się do rad Magdy Gessler, stawiamy na wysoką jakość a nie na szybkość obsługi, więc czasem trzeba długo czekać. - powiedziała właścicielka lokalu, Kasia, w rozmowie z Namonciaku.pl.

Właściciele są także pod ogromnym wrażeniem samej Magdy Gessler, która ponoć wciąż jest z nimi w kontakcie i służy pomocną radą:

Nie zgadzam się z tym, co niektórzy piszą o Magdzie Gessler w internecie. To naprawdę równa babka, która do biznesu gastronomicznego podchodzi życiowo i profesjonalnie. Pomimo, że minęło kilka miesięcy od rewolucji, to wciąż utrzymujemy kontakt. Jeśli mamy problem, to dzwonimy do Magdy i pytamy, zawsze służy pomocą.