Nakręcony w Kielcach odcinek "Kuchennych rewolucji" został wyemitowany w miniony czwartek. Program wywołał duże oburzenie w lokalnych mediach, bowiem Magda Gessler odkryła, że właścicielka restauracji łamie przepisy prawa pracy.
Zatrudnione na umowach o pracę kucharki, zarabiały po 700 - 800 złotych, mimo i pensja minimalna wynosi 1350 zł. Dodatkowo właścicielka obniżała pracownicom pensje za mniejszą liczbę przepracowanych godzin oraz przypalone dania.
Albo liczymy za godzinę albo za etat. Pani sobie 2 prawa złączyła w jedno. Pani oszukuje państwo, a ja oszustom nie będę pomagać - powiedziała w programie oburzona Magda Gessler.
Nieprawidłowości wykryte przez Magdę Gessler zwróciły uwagę Inspekcji Pracy:
Zgadza się. Po obejrzeniu programu zapadła decyzja o kontroli w tym lokalu – powiedziała natemat.pl Barbara Kaszycka, nadinspektor pracy.
Sprawa zainteresowała także posłankę PiS Annę Krupkę:
Przeczytałam doniesienia prasowe, które pojawiały się w mediach świętokrzyskich i które bardzo mnie zaniepokoiły. Poprosiłam pracownika, by obejrzał program i żeby rozpoznał sytuację. Był zszokowany.
Tymczasem Magda Gessler na swoim profilu na Facebooku zamieściła wpis właścicielki lokalu Wyszynk z Szynką, która przyznaje się do błędu i obiecuje poprawę. Gwiazda TVN wierzy, że kobieta zrozumiała, jak źle traktowała swoje pracownice.