Jak podaje "Na Żywo", kilku restauratorów, których odwiedziła Magda Gessler, zamierza złożyć pozew zbiorowy przeciwko jej programowi. Właściciele lokali twierdzą, że zostali wykorzystani przez telewizyjną produkcję, a ich biznes, po odwiedzinach słynnej restauratorki zupełnie upadł:
Z dnia na dzień bez jakiejkolwiek winy stałam się potępiona przez wszystkich, nikt nie miał ochoty słuchać moich wyjaśnień - wyznała w "Na żywo" właścicielka restauracji Maltamara z Goczałkowic. Jak twierdzi tygodnik, do pozwu zbiorowego chce dołączyć także właścicielka zajazdu "Ania z Zielonego Wzgórza" z Tarnowskich Gór, która po emisji programu musiała zamknąć swój lokal oraz właściciele restauracji "Magistrat", w której Gessler zrobiła jedną z ostatnich rewolucji, przewracając stoły i tłukąc zastawę.
Powstaje pytanie, czy program "Kuchenne rewolucje" faktycznie zaszkodził tym restauratorom, czy też liczyli oni jedynie na darmową reklamę, a kiedy okazało się, że Magda Gessler nie podpisze się pod ich nieudanymi przemianami, postanowili odegrać się na słynnej restauratorce? Odpowiedź na to pytanie, prawdopodobnie będzie musiał znaleźć sąd.