Wywiadzie udzielonym Piotrowi Najsztubowi w magazynie "Wprost", profesor Hołówka twierdzi, że publiczność chce oglądać w telewizji takie postaci, jak Magda Gessler, gdyż zastępują nam one brak intensywnych emocji w codziennym życiu:

Reklama

Odpowiedź jest smutna: bo nie ma realnego życia. Żyjemy życiem zastępczym, w telewizji, internecie i od ich bohaterów oczekujemy stosownej rozrywki. Wulgaryzmy na przykład przyciągają uwagę - powiedział Jacek Hołówka.

Ekspert wyjaśnił także, w programie "Kuchenne rewolucje", tak naprawdę nie dochodzi do poniżania innych uczestników przez prowadzącą. Cała audycja jest bowiem sztucznie wykreowanym show:

Ona zachowuje się jak furiatka, rzuca talerzami, udaje, że płacze, parska i prycha. I zaraz po tym jest pokazana dziewczyna, która płacze i jest przerażona.Skąd się ta dziewczyna tam wzięła? Czy jej z góry nie powiedziano: będziesz za chwilę sponiewierana? To jest gra na dwie strony, więc nie ma prawdziwego poniżenia. To wszystko jest na pokaz. - tłumaczy Hołówka.