W doniesieniach na temat odejścia Resich-Modlińskiej z "Pytania na śniadanie" pojawiała się informacja, iż dziennikarka straciła posadę szefowej ze względu na bardzo słabe wyniki oglądalności audycji. Sama zainteresowana jednak twierdzi, że było inaczej. W rozmowie z Super Expressem wyjaśnia:
Redakcja została wchłonięta przez Redakcję Widowisk Artystycznych i Form Studyjnych. To naturalny proces. Ja natomiast zostaję w "Pytaniu na śniadanie" i będę jego ambasadorem i jego "gwiazdą", bo tak o mnie mówią - wyjaśnia Resich-Modlińska.
Dziennikarka nie kryje także swojego zadowolenia z nowej roli, jaką przydzielono jej w ramach programu "Pytanie na śniadanie":
Będę robiła wywiady, na antenie pozostaje moja stała rozmowa z Marią Czubaszek. Podpisuję za kilka dni bardzo dobry kontrakt. Jestem szczęśliwa, że dochodzi do takiego etapu tak pięknych relacji z osobą, która nie znika, ale ulega metamorfozie. Jestem wdzięczna dyrektorowi Dwójki Jurkowi Kapuścińskiemu za to słowo "ambasadorka". To był jego pomysł - dodaje.