I choć aktorzy cały czas nie otrzymali oficjalnego komunikatu w sprawie zakończenia prac nad telenowelą, to wolą dmuchać na zimne. Jak donosi Fakt, zaczęli już snuć plany i rozglądać się za nowym zajęciem.

Reklama

Niestety czuję niepewność, która jest związana z końcem "Klanu". Niepewność czy przetrwamy – przyznaje Jacek Borkowski. – Mam inne zajęcia jak nagranie nowej płyty, trasę koncertową czy przygotowania się do musicalu. Nie zginę – zapewnia serialowy Rafalski.

Inne gwiazdy telenoweli również nie zamierzają stać z założonymi rękami. Robią dobrą minę do złej gry, ale szukają ratunku. Głównie w teatrze. Jak nie będzie "Klanu", to będziemy mniej zarabiać. Ale za to będę miał możliwość powrotu do teatru i zaprezentowania się w nowych rolach, bo przecież nie jest tak, że potrafimy grać tylko w "Klanie" – mówi Faktowi Tomasz Stockinger.

Teodor Klepczyński / newspix.pl

Podobnego zdania jest Barbara Bursztynowicz. – Jestem tylko wynajęta do grania swojej postaci. Co roku mówią nam, że to już koniec i cały czas gramy. Oprócz "Klanu" jestem bardzo zajęta sztukami w teatrze – komentuje serialowa Elżbieta.

Reklama
Michał Pieściuk / newspix.pl
Teodor Klepczyński / newspix.pl
Kapif

>>>Czytaj także: Ranking: Dobrze im bez ślubu