Katarzyna Borkowska jeszcze dwa lata temu udzieliła wywiadu jednemu z tabloidów, w którym oskarżyła byłego męża o niepłacenie alimentów:

Sąd zasądził alimenty na moją rzecz, jednak Jacek Borkowski w znikomym stopniu wywiązuje się z wyroku. Obecnie zalega z alimentami za około 70 miesięcy. W związku z tym, że nie uiszcza alimentów dobrowolnie, prowadzone jest przeciwko niemu postępowanie egzekucyjne. Poza nieruchomością, na której wspólnie wybudowaliśmy dom w czasie małżeństwa, Jacek Borkowski nie wykazuje żadnego majątku, z którego egzekucja może być przeprowadzona. Egzekucja z wynagrodzenia o pracę także okazała się bezskuteczna. W związku z tym toczy się przeciwko niemu sprawa i wyjawienie majątku. Z wniosku komornika sądowego. - wyjaśniała w 2013 roku na łamach "Super Expressu" była małżonka Borkowskiego.

Reklama

Teraz w rozmowie z Łukaszem Jakóbiakiem w programie "20m2 Łukasza", Jacek Borkowski przedstawia swoją wersję wydarzeń:

Rozwód.... Tam były kredyty brane wspólnie w tamtym małżeństwie. Przy rozwodzie moja żona poblokowała mi wszystkie konta. Kupka odsetek rosła, że aż urosła tak, że nie wiedziałem gdzie jestem. Były sytuacje przez nią wykreowane, które mi bardzo zaszkodziły. Straciłem na tym rozwodzie tak lekką ręką ok. 400 tys - przyznał szczerze Borkowski. Dziś aktor się tym już nie przejmuje – W skali tego co mam w tej chwili to pal sześć. Nigdy nie upadam. Nie mam w sobie zwątpienia - zapewnił.

Gwiazdor "Klanu" zapewnił jednak, że problemy finansowe i rozwodową batalię ma już za sobą i obecnie jest szczęśliwy.