Jak pisze "Fakt":
Gdy program "Bitwa na głosy" dobiegł końca, okazało się, że Hubert Urbański został na lodzie. Na razie nowi szefowie gwiazdora nie mają pomysłu, jak zagospodarować swojego pupila.
Miał dostać kilka epizodów w serialach, prowadzić letnie trasy koncertowe, a wszystko po to, by publiczność zaczęła kojarzyć jego twarz z telewizją publiczną. Na razie z tych planów nic nie wyszło. Scenarzyści nie mają dla niego roli, a prawdopodobnie straci też możliwość dorobienia sobie w roli letniego konferansjera.
Dlatego Urbański na razie został odesłany na kilkumiesięczne wakacje.
Dopiero jesienią okaże się, czy stacja zdecyduje się na kolejną edycję show "Bitwa na głosy". Możliwe jednak, że zamiast tego w TVP2 zobaczymy nowy program muzyczny – "The Voice". Tam z kolei faworytem producentów jest Maciej Kurzajewski.
Sytuację Urbańskiego skomplikowało też nagłe pojawienie się w stacji, Tomasza Kammela. I to właśnie powracający gwiazdor może być powodem odstawienia Huberta na boczny tor.