Tę najdroższą i zakrojoną na największą skalę koprodukcję HBO i BBC do tej pory uhonorowano 15 nominacjami i czterema nagrodami Emmy oraz dwiema nominacjami do Złotych Globów. Jak to się stało, że widzowie na całym świecie oszaleli na punkcie serialu historycznego? Trudno upatrywać niesłychanego sukcesu pierwszej części "Rzymu" (12 odcinków) w tym, że u tak szerokiej publiczności niespodziewanie odezwała się żyłka entuzjastów antyku. Klucz do sukcesu tkwi zupełnie gdzie indziej: serial jest niezwykle sprytnym i pomysłowym połączeniem widowiskowej historycznej sagi w stylu "Gladiatora" czy "Aleksandra" ze skomplikowaną siecią intryg i wielopiętrowych układów, których nie powstydziliby się twórcy "Dynastii".

Któż w ramach szkolnych lekcji historii miał szansę poznać kulisy romansu Atii, matki Oktawiana, z Markiem Antoniuszem? Albo dowiedzieć się, że w starożytnym Rzymie handlowano ekskrementami na wiadra, bo mocz wykorzystywano do wyprawiania zwierzęcych skór, a na pozór niezwykłą mieszanką zasuszonego kału i słomy najnormalniej w świecie opalano w piecu?

"W autentyczności tkwi siła serialu" - przekonuje główny konsultant historyczny Jonathan Stamp, który kierował się zasadą dosłownej zgodności z literą zapisków i źródeł historycznych. Dzięki temu "Rzym", podążając trasą utorowaną przez znakomity serial "Ja, Klaudiusz" (1976), wprowadził kulturę i historię antyczną pod strzechy. A przyprawiając ją nutą zazdrości, nienawiści i innych ludzkich instynktów, sprawił, że miliony widzów na całym świecie zasiadały przed telewizorem, by emocjonować się wydarzeniami w kolejnych odcinkach pierwszej serii. "Rzym" jest bowiem jak walka bokserska, w której absolutnie wszystkie chwyty są dozwolone. I nigdy nie wiadomo, po ilu rundach pojedynek się rozstrzygnie.

Nie wiadomo również, czy skończy się na dwóch sezonach. "Nie mówię tak, nie mówię nie" - kokietuje główny producent John Melfi (m.in. "Seks w wielkim mieście"). "Z całą pewnością mógłbym odpowiedzieć, że powstanie sezon trzeci, gdyby te dwa nie pochłonęły 100 mln dol." - dodaje ze śmiechem.

Co ciekawe, najliczniejszych fanów "Rzym" ma w Ameryce Południowej, gdzie idea opery mydlanej w antycznych dekoracjach jest szczególnie popularna. Choć może niektórym trudno się pogodzić z tym, że produkcja oparta na podwalinach kultury europejskiej może być traktowana jak kolejna z rzędu brazylijska telenowela… Tak czy owak rudowłosa Atia (Polly Walker) przez Latynosów jest wręcz uwielbiana. Podobnie przez hollywoodzkich gejów, którzy już w dniu amerykańskiej premiery serialu w sierpniu 2005 roku okrzyknęli ją swoją boginią i następczynią Joan Collins.

Runda pierwsza


Akcja serialu, którego plan zdjęciowy zbudowano w słynnych studiach Cinecitta pod Rzymem, rozgrywa się w latach 52 - 44 p.n.e. Gówną osią fabuły są polityczne spory - w pierwszym sezonie rywalizacja Juliusza Cezara (Ciaran Hinds) i Pompejusza Wielkiego (Kenneth Cranham), która prowadzi do wojny domowej. Są one jednak równie istotne, jak wątek trudnej przyjaźni dwóch legionistów: Lucjusza Worenusa (Kevin McKidd) i etatowego rozrabiaki Tytusa Pullo (Ray Stevenson). W cieniu nie pozostają bynajmniej intrygi i zakulisowe knowania, zbrodnie, zemsta i niepohamowane namiętności. Ich absolutną wirtuozką jest piękna Atia (Polly Walker), siostrzenica Cezara. Dość powiedzieć, że jej uroda jest wprost proporcjonalna do liczby bezeceństw i podłości, jakie jest skłonna zafundować innym, czerpiąc z tego ekstatyczną wręcz przyjemność.

Nie sposób zapomnieć o rzymskiej codzienności odmalowanej w serialu w sposób tak realistyczny, że możemy niemal poczuć smród ulicznego rynsztoka, potem śmiało zajrzeć przeciętnemu rzymskiemu obywatelowi do garnka, wprosić się do do tamtejszej high class na salony (uwaga: w pełnym przepychu domu Atii na półmiskach widać świeżutkie bułeczki. To w rzeczywistości lakierowane wydmuszki!). Na koniec na własne oczy przekonać się, jaki był los niewolników, którzy stanowili wtedy 70 proc. rzymskiego społeczeństwa.

Runda druga


Drugi sezon startuje w chwili śmierci Juliusza Cezara, a wątkiem wiodącym staje się późniejsza walka władzę między Oktawianem (po Maksie Pirkisie w roli już dorosłego Oktawiana zobaczymy Simona Woodsa) i Markiem Antoniuszem (James Purefoy). W takich okolicznościach Atia (aż trudno w to uwierzyć) stanie się jeszcze bardziej bezwzględna, rozdarta pomiędzy namiętnością do Marka a miłością do syna - Oktawiana. Nadal bedzie knuć także dawna kochanka Cezara, Serwilia (Lindsay Duncan). A Kleopatra (Lindsey Marshal), która w pierwszej serii pojawiła się zaledwie w jednym odcinku, a dzięki ognistemu romansowi z Markiem Antoniuszem stanie się postacią pierwszoplanową. Ta miłość to starożytna wersja Romea i Julii - mówi Marshal.

Podczas zdjęć do drugiego sezonu ekipa miała nieco ułatwione zadanie. Nie trzeba było od nowa budować dekoracji. Więcej luzu miał też Billy Budd, były komandos brytyjskiej marynarki wojennej, występujący w roli konsultanta wojskowego (wcześniej taką funkcję pełnił m.in. przy Aleksandrze Olivera Stonersquo;a). Przed zdjęciami do pierwszego sezonu zorganizowałem obóz przetrwania dla aktorów grających żołnierzy. Tor przeszkód w pełnej zbroi, brak kontaktu ze światem, a w nagrodę za dobre sprawowanie trzyminutowy telefon do rodziny. Obawiam się, że gdyby wiedzieli, co ich czeka, niewielu podjęłoby to wyzwanie - mówi Budd. Tym razem w scenach batalistycznych w większości wystąpili ci, którzy obozowy survival mieli już za sobą. Mniej pracy miała także autorka kostiumów April Ferry (laureatka nagrody Emmy za stroje do pierwszego sezonu i Oscara za kostiumy do dramatu Maverick). Działaliśmy na ubiorach z poprzedniego sezonu. Trochę cięcia, farbowania i gotowe! - opowaida Ferry.

Niezależnie jednak od kondycji fizycznej i stanu garderoby serialowych postaci widzowie jednego mogą być pewni: intryg w antycznych dekoracjach nie zabraknie. Będzie się można nimi do woli nasycić w trakcie 10 odcinków nowego sezonu Rzymu.



















Reklama