Komedię jako pierwsza w 2005 roku emitowała brytyjska telewizja BBC Four. Serial stał się tak popularny, że otrzymał nagrodę British Comedy Awards i BAFTĘ dla najlepszej komedii sytuacyjnej. Nic dziwnego, bo grupa niezwykle sprawnych scenarzystów pod wodzą Armanda Iannucciego (również reżysera serialu) stworzyła prawdziwą serialową perłę.

Akcja serii toczy się w fikcyjnym Ministerstwie Spraw Społecznych, w którym aż huczy od plotek i przezabawnych sytuacji. Trudno się dziwić, skoro reżyser sprawił, że zatrudnienie znalazła tam para najlepszych komików z Wysp Brytyjskich: Chris Langham (w roli niefrasobliwego szefa ministerstwa) i agresywnie kontrolujący jego pracę Peter Capaldi.

Powstała najlepsza od lat satyra na współczesne polityczne układy w Wielkiej Brytanii. Tylko Blairowi i jego ludziom może nie być do śmiechu.
Część dialogów to wynik improwizacji, nad resztą - precyzyjnie rozpisaną w scenariuszu - czuwał specjalny konsultant językowy (nazywany przez ekipę "konsultantem od bluzgów"), odpowiedzialny za wszystkie dosadne odzywki. Co więcej, britcom jest kręcony kamerą z ręki, co nadaje mu charakter udawanego dokumentu.

Brytyjskie hity telewizyjne szturmem zdobywają widownię za Oceanem, wystarczy wymienić takie seriale jak "Queer As Folk" czy "Biuro". Amerykańską wersję "Co tam, panie, w polityce?" przygotowuje już Mitchell Hurwitz, słynny producent, nagrodzony Emmy twórca uznanego w Stanach serialu "Arrested Development", opowiadającego perypetie zamożnej, dysfunkcyjnej rodziny. Pomaga mu Iannucci, więc szanse, że stworzą telewizyjne arcydzieło, można śmiało mnożyć przez dwa.


"Co tam, panie, w polityce?"
BBC Prime, od 15 maja, co wtorek o godz. 21.00