Współczesne kobiety w telewizyjnych produkcjach to nie tylko pełnoprawne partnerki w biznesie i uczuciach ("Magda M" czy "Kasia i Tomek"), ale też odpowiedzialne matki, które obowiązkami rodzinnymi dzielą się z mężczyznami ("M jak miłość", "Na dobre i na złe"). Zmienia się polska rzeczywistość i relacje społeczne, a za tymi zmianami nadążają scenarzyści.

Małgorzata Foremniak, aktorka znana polskim telewidzom z serialu "Na dobre i na złe" i "Odwróceni", opowiada dziennikowi.pl: "Teraz kobiety częściej pokazywane są jako osoby niezależne, te które pracują, zarabiają pieniądze i opiekują się domem. Cieszę się, że współczesne kobiety mają wybór. Jeśli chcą, mogą zostać gospodyniami domowymi, ale i twardymi bizneswoman".

Według aktorki, współczesne seriale są mniej ograniczone w opisywaniu polskich realiów, niż te sprzed 1989 roku i wierniej ukazują rzeczywistość oraz same Polki: "W końcu serial pokazuje polską rzeczywistość, a tam kobiety są często silniejsze od mężczyzn i znacznie więcej wytrzymują".

W "Wojnie domowej", serialu z 1965 roku, kobieta była tylko dodatkiem do mężczyzny. Jej mąż jeździł na delegacje, zarabiał pieniądze, a po powrocie do domu oczekiwał wysprzątanego mieszkania i obiadu podanego przez żonę. Mimo że już wtedy kobiety zarabiały, to mąż zarządzał finansami rodziny, a one decydowały tylko o najpilniejszych zakupach. Mężczyźni mieli równie wyraźnie jak kobiety określone role. Do ich obowiązków należało: zarabianie pieniędzy, poważne rozmowy z dziećmi, a z prac domowych wyłącznie mycie okien. Sceny, w których mąż gotował obiad czy cerował skarpetki, były używane tylko jako komediowe wstawki - zwyczajny mężczyzna w codziennym życiu takimi czynnościami się nie hańbił.

Zofia Czerwińska, aktorka znana między innymi z takich seriali, jak "Alternatywy 4" czy "Czterdziestolatek", mówi: "Kobiety w serialach są obecnie przedstawiane znacznie lepiej. Ale prawda jest też taka, że scenarzyści są mądrzy i doskonale wiedzą, co się widzom spodoba". Aktorka opowiada: "Teraz świat idzie do przodu, wszystko się zmienia, kobiety pracują i nie są już przedstawiane jako typowe kury domowe. Bardzo mi się podoba serial <Hela w opałach>, którego główna bohaterka prowadzi dom i zarabia pieniądze".

Inne spojrzenie ma Ewa Kasprzyk. "Ja już przeżyłam taką przemianę. Początkowo w serialu <Magda M> byłam zadbaną, wyemancypowaną kobietą prowadzącą własną firmę. Teraz moja rola sprowadza się jednak do nieumalowanej baby z małego miasteczka, której życiowym celem jest dowożenie pierogów swojej wykształconej córce" - mówi aktorka. Według niej, w ciągu ostatnich 50 lat w polskich serialach wiele się zmieniło. Ale polscy scenarzyści nadal nie potrafią wyjść poza stereotypy. Według Ewy Kasprzyk: "Albo jesteś matką Polką, albo twardą bizneswoman. W polskich serialach nie da się połączyć obu rzeczy".