Jak podaje "Fakt", okazję do rozważań o rozstaniu z produkcją jest dla Opanii to, iż grająca jego serialową żonę, Anita Sokołowska, z racji ciąży znacznie rzadziej pojawia się obecnie na planie. Aktor postanowił więc wykorzystać ten czas na odpoczynek od produkcji:
Poprosił producentów, żeby nie dawali mu żadnych scen, skoro teraz siłą rzeczy i tak obetną wątek jego żony. Nie chce już pojawiać się na ekranie. Oni nie chcą jednak słyszeć o jego odejściu – mówi informator "Faktu".
Bartosz Opania obiecał ponoć twórcom "Na dobre i na złe", że zastanowi się jeszcze nad swoimi planami. Jeśli jednak zdecyduje się odejść, zdaniem tabloidu, jego bohater zostanie uśmiercony.