Gwiazdy wbijają szpile byłym partnerom. Która była najostrzejsza?
1 Marta Żmuda Trzebiatowska, po zakończeniu swojego 10-letniego związku z Adamem Królem, przez długi czas nie komentowała tego rozstania. Ostatnio jednak, w wywiadzie dla "Grazii" zdradziła: "Pamiętam, jak wprowadziłam się do mieszkania, które miało być dla nas, a zostało tylko dla mnie. Weszłam do domu, zobaczyłam puste ściany i najpierw się rozpłakałam. A potem pomyślałam: "OK to będzie nowe życie. Zaczynam życie sama". Po tylu latach. Teraz w tym dużym domu organizuję spotkania, gotuję, zapraszam przyjaciół. Jestem w tym świetna. Poza tym chciałabym mieć dużo dzieci i je wychowywać. Ostatnio przypomniałam sobie, że mam poczucie humoru. Do tej pory łatwo było mnie onieśmielić. Przestawałam żartować i zamykałam się w sobie. A przecież kiedyś potrafiłam rozśmieszyć wszystkich (...) Już się wyleczyłam z noszenia spodni w związku i dbania o wszystko."
AKPA
2 Joanna Moro po rozstaniu z Michałem Figurskim udzieliła wywiadu jednemu z kolorowych tygodników. Dziennikarka zdradziła w nim powód, dla którego odeszła od męża: "Michał był facetem, który sprawiał, że ja o nic nie musiałam się martwić. Takim, który rozpieszczał. Ja zajmowałam się rodziną i miałam swoje przyjemności. Przy okazji była praca, która też dawała mi satysfakcję. Aż w końcu ja przestałam mu wystarczać. Myślę, że jest to najuczciwsza odpowiedź na pytanie, co się stało - ja już Michałowi nie wystarczałam."
AKPA
3 Halina Mlynkova wbiła szpilę Łukaszowi Nowickiemu. Piosenkarka nazwała męża weekendowym tatą: "Wychowuję syna sama. Muszę być i matką i ojcem. Weekendowy tata nie jest od wychowania. Muszę być konsekwentna i czasem surowa" - wyznała Halina w jednym z niedawno udzielonych wywiadów.
AKPA
4 Iwona Węgrowska po niespełna roku od ślubu, postanowiła rozwieść się ze swoim mężem. Piosenkarka zdradziła, że jej małżeństwu daleko było do sielanki: "Jest mi ciężko o tym mówić, bo jestem bardzo zakochana w tym człowieku, natomiast potwierdzam oficjalnie, że jesteśmy w trakcie sprawy rozwodowej. Mój mąż nie radził sobie z zazdrością. Chodziło o moją pracę, o ludzi, którzy wokół mnie są. Z góry było założone, że jakiś mężczyzna ma złe zamiary wobec mnie i że nie powinnam czegoś robić. Czułam, jakbym była zamknięta w klatce. Do tego stopnia, że się dusiłam. Kiedy podejmowałam decyzje, mój mąż miał pretensje, że on nie podejmuje tych decyzji. Były krzyki, to było na porządku dziennym. Ja się do tego zraziłam i się tego przestraszyłam. Nigdy nie było awantur przy świadkach, zawsze za zamkniętymi drzwiami robił potworne awantury, które mnie po prostu wykończyły, zniszczyły."
AKPA