Informacja o tym, że po Katrzyna Warnke i Piotr Stramowski rozwodzą się po 6 latach małżeństwa, trafiła do mediów jesienią 2022 roku. Para rozstała się bez upubliczniania szczegółów związku tego, co doprowadziło ich do tej decyzji. We wrześniu rozpocznie się postępowanie sądowe w sprawie rozwodu aktorów. Piotr Stramowski ma już nową partnerkę. Katarzyna Warnke na razie nie dzieliła się z opinią publiczną informacjami o tym, jak układa się jej życie uczuciowe.

Reklama

Ostatnio udzieliła jednak wywiadu Żurnaliście - popularnemu twórcy działającemu w Sieci. W rozmowie z nim aktorka bardzo otworzyła się na temat rozpadu swojego małżeństwa. Powiedziała wprost, że przyczyniła się do tego decyzja o posiadaniu dziecka i pojawianie się malucha na świecie. Ona sama nigdy nie chciała mieć dzieci, ale było to marzenie Piotra i dlatego zdecydowali się je spełnić.

"Jego marzenie naturalnie stało się też jej marzeniem", wyznała Katarzyna Warnke. "Ja miałam takie coś, że: "a bo ja wiem...". I tak w tym zostałam i zaszłam w ciążę. To była świadoma decyzja, wiedzieliśmy, co robimy, natomiast we mnie było: "a bo ja wiem..." - dodała.

Aktorka powiedziała też, jak wyglądało jej życie z mężem przed pojawieniem się dziecka i co się zmieniło po jego narodzinach.

"Rozjechaliśmy się w budowaniu rodziny, dojrzałego związku. Myślę, że dziecko też nas obciążyło bardzo. My prowadziliśmy naprawdę bardzo śmieszne życie. Byliśmy w show biznesie taką hollywoodzką parą, co sobie totalnie wymyśliliśmy w polskich warunkach i to było mega. (...) Mieliśmy ścisłe grono przyjaciół, z którymi bawiliśmy się "setnie", więc impreza, impreza, impreza, Piotrek siłownia, ja joga, detoks, impreza i tak... To życie było jedną wielką zabawą".

Reklama

Odpowiadając na pytanie Żurnalisty, Katarzyna Warnke przyznała też, że decyzja o założeniu rodziny wiązała się dla niej z dużo większym poświęceniem niż dla Piotra.

"On był predestynowany do tego, żeby zarabiać na dom, a ja byłam predestynowana do tego, żeby zajmować się dzieckiem i to maleńkie stworzenie nosić na rękach i nosić", powiedziała aktorka.

Doceniacie jej odważne wyznania?