Od kiedy Robert wystartował w zawodach, Agnieszka na bieżąco informuje swoich Instagramowych obserwatorów o tym, jak wspiera myślami swojego ukochanego i co się dzieje na trasie zawodów.
Wczoraj późnym wieczorem opublikowała na Instastories nagranie, w którym powiedziała:
"Robert przejechał ok. 740 km. U nas jest godzina 22, jest minus 5 godzin, ale oni mają ciemno. Plan był taki, że Robert odpocznie kiedy będzie ciemno, ale nagle siły w niego wstąpiły i dalej postanowił, że będzie jechał. Nie wiem, ile to potrwa, muszę iść spać, bo padam. Nie mogę sobie wyobrazić, co on czuje i jak on to robi, że może nie tyle siedzieć, ale jechać, biegać i pływać bez snu. Dla mnie brak snu to jest największy koszmar i hardkor, więc nie jestem sobie w stanie wyobrazić".
Trudno się z nią nie zgodzić, prawda?
Agnieszka pokazała też zdjęcie Roberta na rowerze, na którym widać, jak bardzo wysiłek wpływa na jego ciało - przede wszystkim twarz sportowca jest bardzo zmieniona. Nie ma jednak mowy o tym, żeby odpuścić. Jego celem jest ustanowienie nowego rekordu w zawodach tego rodzaju.
My kibicujemy Robertowi z całych sił. Wy też?