Ania Wendzikowska podzieliła się ze swoimi Instagramowymi obserwatorami smutną wiadomością. Dziennikarka już dłuższy czas zmaga się z infekcją, a ostatnio dołączyła do niej również młodsza córka. Jak można się domyślać, szczególnie w takich sytuacjach życie samodzielnej mamy nie jest łatwe. Ania potwierdza to, ale bynajmniej nie narzeka, tylko mimo wszystko pisze, że cieszy się z obecności córek. "Kocham moją rodzinę 2+1 i generalnie czuję wdzięczność za moje dwa cuda, ale w momentach takich jak ten, życie mnie nieco przerasta" - napisała w poście.

Reklama

Pokazując zdjęcie, na którym widać ją odpoczywającą w domowych pieleszach, prezenterka zareklamowała jednocześnie catering dietetyczny, z którego korzysta i który, jak napisała, ratuje ją w trudnych chwilach.

Niestety, obserwtoarzy nie wyrazili zrozumienia dla cierpień Ani. W komentarzach napisano m.in. "Smutne, zamiast leżeć i odpoczywać robi się fotki i daje kody rabatowe", "Żeby na chorobie zarabiać przez reklamę. Oja piernicze! To jest upadek ludzkości", "Niektórzy muszą i ugotować i Jeszcze z psem wyjść".

Czy Wy współczujecie Ani?

Reklama