Kilka dni temu bowiem tabloidowa prasa opublikowała zdjęcia Lewandowskiej z wakacji z rodziną, na których trenerka sylwetka trenerki wygląda nieco inaczej niż na publikowanych przez nią fotkach na Instagramie. Internauci nie kryli oburzenia i na profilu Anna oskarżyli ją o retuszowanie zdjęć i zakłamywanie rzeczywistości.

Reklama

Tymczasem Ewa Chodakowska opublikowała post, w którym zapewnia, że na jej Instagramie jest 100% naturalności, a ona w realu wygląda dokładnie tak, jak na publikowanych przez siebie fotkach. Jako dowód pokazała wideo, na którym wygina się przed kamerą w skąpym bikini:

W dobie modnych postów: „insta vs rzeczywistość”, wrzucam post
INSTA = RZECZYWISTOŚĆ 🤷🏼‍♀️🤷🏼‍♀️🤷🏼‍♀️

Poza granicami Polski, jestem często zaczepiana na plaży, przez entuzjastyczne kobiety:
„Co zrobić, żeby mieć takie ciało?”
(...)
Moje ciało jest moją wizytówką mojego STYLU ŻYCIA ❤️
Jestem wierna swoim programom treningowym i zdrowej, dobrze zbilansowanej diecie..

To co widzisz tutaj..
Zobaczysz tez w realu ❤️

Dla sceptycznych..
(a tych nie brakuje)
wrzucam filmik 🤪













Wierne fanki Ewy Chodakowskiej w komentarzach ochoczo zapewniły, że widziały swoją idolkę na żywo i w realu wygląda ona jeszcze lepiej niż na zdjęciach.

Reklama

Wśród komentujących znalazły się jednak internautki, którym delikatna aluzja do afery Lewandowskiej się nie spodobała:

To jest odzew na zdjecia Ani??? Ona jest mamą po dwoch ciazach. Mama karmiaca

dokładnie jak kobieta, kobiecie może takie cos robić. !!!!Ania urodziła 2 dzieci i karmi piersią. Ewa jesteś daremna dodając takie posty

Reklama

Bardzo złośliwy post i ewidetnie skierowany jako szpilka do Lewandowskiej i tych śmiechu wartych nagłówków na pudelku🙄 taka piaskownica i "a jak wyglądam tak na wakacjach" 😜 P. S nie jestem fanką czy klientka ani Pani a Pani 🤷‍♀️

Jak Pani urodzi dwoje dzieci to ciało przestanie na siebie zarabiać. Myślę, że nie warto wrzucać takich postów, bo karma wraca. To tylko kwestia czasu.

Ewa nie odniosła się do komentarzy sugerujących, że jej post był wymierzony w Anię Lewandowską.