Jedna z firm świadczących usługi fotograficzne zamieściła w sieci scan maila, jaki otrzymała od współpracownicy Ewy Chodakowskiej. Można się z niego dowiedzieć, iż trenerka chciałaby wynająć fotografa, by uwiecznił imprezę urodzinową jej siostrzenicy Vanessy. Zamiast wynagrodzenia jednak, celebrytka oferuje barter:

Reklama

Barter za komunikację w social media, tj. instastory na instagramie z oznaczeniem Pana firmy w relacjach z wydarzenia jak i w postach na profilu Ewy na instagramie - posiada 1,7 mln followersów, co przełoży się z pewnością na zasięgi. Jestem pewna, że o tej imprezie będzie mówiło całe Podkarpacie jak i wszystkie social media

Pracownica Ewy, chcąc zapewne zachęcić fotografa dodała, że "o tej imprezie będzie mówiło całe Podkarpacie"

Fotograf propozycją Chodakowskiej jest oburzony. Postanowił także uświadomić gwieździe fitnessu, że podpisanie autora zdjęć nie jest formą zapłaty za jego usługi, a jej prawnym obowiązkiem:

Dożyliśmy czasów, kiedy milionerzy ustami swoich współpracowników błagają o pracowanie dla nich za darmo zamiast normalnie, cywilizowanie zapłacić za czyjąś pracę. Proszą nie tylko o usługi dla siebie, ale także dla swojej rodziny. Wszelkim celebrytom przypominamy, że podpisanie autora to nie łaska lub barter, ale PRAWNY OBOWIĄZEK

Ewa Chodakowska na razie nie odniosła się do całej afery. Natomiast jej menadżerka, w odpowiedzi na prośbę Pudelka o komentarz, odpisała:

Współpraca barterowa nie jest ofertą współpracy "za darmo", a ofertą wymiany wzajemnych świadczeń. Jeśli ktoś nie jest nią zainteresowany, dziękuje za nią lub składa kontrofertę. Zdarza się, że takie propozycje wychodzą od samych fotografów. Regularnie propozycje współpracy barterowej składane są także Ewie Chodakowskiej przez firmy. Jest to przyjęte na rynku. Współprace barterowe nie stanowią więcej niż 3 procent działań Ewy Chodakowskiej