Kilka dni temu Paul Montana zmienił swój status na Facebooku z "w związku małżeńskim" na "wolny". Przy okazji pokazał wiadomość, jaką w związku z tą deklaracją dostał od żony:
Chcę ci przypomnieć, że nie jesteś "single" bo masz żonę. Nie mamy rozwodu. A takie działania są na Twoją niekorzyść ... bo to znaczy, że szukasz przygód, zapraszasz. Dla mnie ok. Tak robiłeś od początku naszej znajomości. Nie wiem, jak to się będzie miało do ugody rozwodowej.
Sama Ilona dotychczas nie komentowała rozstania, w końcu jednak przerwała milczenie i w rozmowie z "Super Expressem" wyznała:
Tak. Już chyba czas przestać się oszukiwać, bo miłość, choćby była największa, nie może tak boleć… Tak boleć jak ta
Felicjańska i Montana pobrali się cztery miesiące temu w Londynie. Parą byli zaś od 3 lat. W tym czasie ich związek przechodził wiele wzlotów i upadków, a jeden z najgłośniejszych kryzysów miał miejsce pod koniec 2019 roku, kiedy to oboje małżonkowie trafili do aresztu na Florydzie. Powodem była małżeńska awantura, jaką rozpętali w jednym z tamtejszych hoteli. Policję wezwał Montana, który stwierdził, że żona go pogryzła. Po wyjściu na wolność szybko się pogodzili i uznali, że to doświadczenie tylko umocniło ich miłość. W kolejnych miesiącach zapewniali o swoim gorącym uczuciu, a w lutym wzięli ślub.
Trzy tygodnie temu zaś, w jednym z wywiadów Ilona Felicjańska przyznała, zaś, że tym, co niszczy jej małżeństwo jest uzależnienie od alkoholu, z którym oboje się zmagają:
Kolejna sprzeczka, kolejny wypity alkohol, kolejne nieradzenie sobie z emocjami, z pokładem miłości i pasji, której nie potrafiliśmy z siebie wydobyć. Alkohol nas oddala, alkohol nas niszczy
Wówczas modelka zadeklarowała, że wraz z mężem po raz kolejny poddadzą się terapii. Teraz okazuje się, że para postanowiła się rozstać.