Na profilu córki prezydenckiej pary odbył się prawdziwy festiwal drwin z męskiego nieogarnięcia. Wszystko zaczęło się od tego, że Ola pokazała, z jakimi łupami jej mąż wrócił z zakupów:
Kiedyś poprosiłam męża, żeby kupił awokado i koperek i przyniósł to: - napisała pokazując zdjęcie natki pietruszki i mango.
A teraz okazuje się, że to najzupełniej typowe - dodała Kwaśniewska i pokazała całą masę wpisów innych kobiet, które opisały zakupowe perypetie swoich partnerów i synów:
Mój syn poszedł do sklepu po sałatę lodową i wrócił z niczym, bo nie było kapusty mrożonej.
Poprosiłam męża, żeby kupił estragon. Wrócił z apteki i powiedział, że nie było.
Na liście zakupów napisałam włoszczyzna, to mąż kupił mrożonkę włoską
Story od my life. Kiedyś na liście była Feta, przyniósł Kreta
Wysłałam męża po por, przyniósł seler i rzodkiew bo nie pamiętał które to