Większość zaplanowanych na najbliższy czas ślubów i wesel została przełożona, ze względu na surowe obostrzenia związane z zakazem zgromadzeń. Są jednak pary, które uznały, że koronawirus nie pokrzyżuje im planów i zmieniając formuł uroczystości, złożyli sobie przysięgę małżeńską. Tak było w przypadku przyjaciół Moniki i Zbigniewa Zamachowskich.
O tym, że doświadczenie, dziennikarka napisała na swoim Instagramie już w piątek:
Jedziemy do Krakowa na ślub przyjaciół. W urzędzie będziemy we czworo - młodzi i my, jesteśmy świadkami. Wesele w tym samym składzie w mieszkaniu. Terminu nie można było przełożyć. To będzie naprawdę ciekawe doświadczenie... Opiszę je Wam za zgodą zainteresowanych. .
Następnego dnia Zamachowska potwierdziła, że choć nie był to typowy ślub, bowiem w ceremonii nie uczestniczyli goście, a wesele było obiadem w mieszkaniu Młodych, wszystko wypadło świetnie:
Udało się.
Poszło fantastycznie. W USC wszyscy byli bardzo mili i rozumiejący. Pani kierownik dała piękną, wzruszającą, osobistą mowę, pogoda idealna. Państwo młodzi wyglądają na szczęśliwych, prawda?
Z niewielką pomocą przyjaciół odbyliśmy przepyszny obiad w mieszkaniu nowożeńców, a teraz oglądamy zdjęcia. Można? Można.
Mazel tov!
Fani Moniki Zamachowskiej byli zachwyceni uroczystością i wielu uznało, że domowy obiad ze świadkami to zdecydowanie lepsza opcja na wesele niż wielka, huczna impreza