Kiedy była twarzą programu "Pytanie na śniadanie" niemal niemożliwym było namówić ją na jakikolwiek komentarz dotyczący bieżących tematów politycznych czy społecznych. Pracownicy Telewizji Polskiej wiedzą bowiem, jak kończy się wygłaszania własnych opinii niezgodnych z linią stacji. Jednak od kiedy władze TVP podziękowały jej za współpracę, Monika Zamachowska zaczęła chętniej zabierać głos w sprawach, którymi żyje polskie społeczeństwo, nie stroniąc także od komentowania polityki.

Reklama

Kilka dni temu napisała wprost, że nie zamierza oddawać swojego głosu w wyborach prezydenckich, jeśli te odbędą się 10 maja.

Mam 10. maja stawić się w Komisji Wyborczej, epicentrum Covid-19, i narażając zdrowie i życie moje i mojej rodziny zagłosować na jedynego kandydata, którego kampania toczy się w mediach? NIEDOCZEKANIE! - napisała wówczas

Teraz dziennikarka po raz kolejny skomentowała uparcie bronionego przez PiS terminu wyborów, odnosząc się do faktu, iż nawet Kościół wprowadził zmiany w obchodach tegorocznej Wielkanocy:

Pan Jezus zmartwychwstanie w tym roku samotnie. Ale Pana Dudę wybierzemy razem. Absurd - napisała na swoim Instagramie

Tymczasem fani Moniki Zamachowskiej są podzieleni w ocenie jej zaangażowanie w tematykę polityczną. Ci, którzy podzielają poglądy dziennikarki chwalą ją za wygłaszanie własnych sądów, jednak obserwatorzy o odmiennym spojrzeniu na politykę uważają, że niepotrzebnie zabiera głos w takich tematach. Ona sama zaś, odpowiadając na jeden z krytykujących ją komentarzy o czasie pracy w TVP napisała: żałuję tych czterech lat z kagańcem na twarzy...