Weronika Rosati odważyła się opowiedzieć w mediach o tym, jak jej były partner znęcał się nad nią fizycznie i psychicznie. Od czasu głośnego wywiadu, w którym wyjawiła szczegóły koszmarnego związku, w jakim żyła, stała się ambasadorką kobiet będących ofiarami przemocy domowej. O problemie tym aktorka mówi przy każdej nadarzającej się okazji, a w obliczu pandemii koronawirusa zwróciła uwagę na niezwykle trudną sytuację ofiar:
Jest to problem wzrostu przemocy domowej w obecnej sytuacji kwarantanny. Ofiary są przymusowo zamknięte ze swoimi oprawcami w domach. Czytałam bardzo dużo na ten temat, jest to straszne, jest tych zgłoszeń na całym świecie o wiele więcej. Nie bardzo mam rozwiązanie dla tej sytuacji, ale chciałabym zwrócić na to uwagę – powiedziała w nagraniu opublikowanym na swoim Instagramie.
Weronika zaapelowała do swoich fanów, by byli czujni wobec takich przypadków, a do ofiar skierowała kilka słów wsparcia:
Chciałaby wszystkim ofiarom przemocy domowej, które mnie teraz słuchają powiedzieć, żeby zgłaszały to na policję, nie dały się sterroryzować i nie pozwoliły na znęcanie się nad nimi.
Pod postem Weroniki wypowiedział się prawnik, który już spotkał się ze zgłoszeniem takich przypadków:
W ciągu tego tygodnia miałem już kilka telefonów od mam - ofiar przemocy domowej z pytaniami co mogą zrobić w tej sytuacji. Teraz w tych domach trwa koszmar! W trzech przypadkach chodziło o wyrzucanie kobiety z domu przez "partnera", do którego należało mieszkanie... W jednym przypadku w środku nocy, na bruk z dzieckiem na ręku... 😌 w środku kwarantanny... Co gorsza toksyczni "partnerzy" manipulują niedouczonymi prawnie policjantami, którzy są przez nich wykorzystywani do zwiększenia presji na takie kobiety...
Sama Roasti zapowiedziała, że będzie w najbliższym czasie dzielić się w swoich mediach społecznościowych artykułami na ten temat i postara się wskazać ofiarom przemocy domowej, gdzie mogą szukać pomocy.