Na facebookowym profilu Magdy pojawiło się bowiem ogłoszenie, w którym restauratorka szuka pracownika do swojej cukierni Słodki Słony. W treści ogłoszenia pojawiło się jednak niefortunne odniesienie do depresji:
Uwaga! Mój ukochany Słodki Słony szuka najsłodszego cukiernika w Polsce! Szukamy kogoś z dużym doświadczeniem, pasją, odkrywcę smaków i szalonego kreatora. Kogoś, kto będzie samodzielnie pracował, ale też kochał ludzi i umiał z nimi działać. Bo Słodki to mała fabryka najsłodszych łakoci, które odczarowują złość, depresję i złe emocje. Słodki Słony to dla mnie szczególne miejsce, więc potrzebuje szczególnego cukiernika! Proszę podsyłać CV, ale z doświadczeniem!
Fani zareagowali błyskawicznie i zwrócili Magdzie Gessler uwagę, że sugestia, iż słodycze mogą wyleczyć depresję jest krzywdząca i bagatelizująca problem tej choroby:
Pani Magdo uwielbiam panią, ale słodycze nie odczarują depresji,
Każdy zdrowy na umyśle człowiek wie, że depresję trzeba leczyć u spacjalisty a nie słodyczami czy czymś tam jeszcze...,
Słodycze mogą pomóc na zły humor jeśli ktoś je lubi. Ale nie na chorobę, jaką jest depresja - nieważne jak pyszne by nie były,
Mam dosyć wciąż małej świadomości na temat tej choroby. Słodycze na pewno nie pomogą np. na myśli samobójcze. Nie odwiodą człowieka od próby odebrania sobie życia
Magda Gessler nie doniosła się do komentarzy fanów, ale nie pozostała na nie obojętna. Szybko bowiem w treści ogłoszenia zmieniono słowo "depresja" na "smutek".