Jak na popularną blogerkę przystało, Kasia Tusk opublikowała obszerną fotorelację z zimowego wypadu. Na blogu zaś opisała, dlaczego tegoroczna wyprawa była dla niej wyjątkowa:

Reklama

Kilka dni po Świętach Bożego Narodzenia, wraz z całą moją ferajną, wyruszyłam we włoskie góry. W zeszłym roku ominęła mnie ta przyjemność – ze względu na ciążę zostaliśmy z mężem w Trójmieście i Dolomity mogliśmy podziwiać tylko dzięki setkom zdjęć wysyłanych przez moją mamę i bratową. W tym roku cieszyliśmy się więc podwójnie na ten wyjazd, bo, po pierwsze, jak nigdy byliśmy stęsknieni za naszą ukochaną doliną Val Di Fiemme, a po drugie, nie mogliśmy się doczekać, aby pokazać to miejsce nowemu członkowi rodziny.

Instagram

Kasia zdradziła także swoim czytelnikom, co jej rodzina robi w Nowy Rok:

Rodzinną tradycją jest już pokonanie szlaku na Passo Rolle w pierwszy dzień nowego roku. Nie inaczej było tym razem. Uzbrojeni w sanki (znalezione pod choinką) ruszyliśmy przełęczą, nad którą królują szczyty Pale Di San Martino tworząc chyba najbardziej malowniczy widok w całych Dolomitach.

Instagram

Zarówno na blogu jak i na Instagramie Kasi pojawiło się wiele pięknych zdjęć z Dolomitów, na których widać, że zarówno ona, jak i jej rodzice dbają o to, by także na wakacjach wyglądać stylowo.