Dziś rano media obiegła informacja, iż Dominika Tajner otrzymała prokuratorski zarzut wyłudzenia miliona złotych kredytu od SKOKu Wołomin.

Reklama

Według śledczych celebrytka we wrześniu 2013 roku "ubiegając się o wsparcie finansowe przedłożyła nierzetelne oraz nieprawdziwe pisemne oświadczenia dotyczące uzyskiwanych przez nią dochodów". Prokurator podał, że pracownicy SKOK Wołomin zostali również wprowadzeniu w błąd co do tożsamości osób, na których rzecz kredyt został faktycznie udzielony.

Tajner zabrała głos w tej sprawie na Facebooku, gdzie wydała specjalne oświadczenie, w którym zapewnia, że nigdy nie wyłudziła żadnych pieniędzy:

Odnosząc się do informacji dotyczących mojej osoby, które w dniu dzisiejszym tj. 28.11.2019r. obiegły media, oświadczam co następuje. Pragnę zauważyć, że jestem ofiarą tzw. afery SKOK Wołomin. Nigdy nie otrzymałam od SKOKU Wołomin ani złotówki (ani w formie pożyczki, ani kredytu). To ja pierwsza zwróciłam się do prokuratury o pomoc, gdy syndyk SKOKU Wołomin wezwał mnie do zapłaty pieniędzy, których od SKOKU Wołomin NIGDY nie dostałam. Jest mi bardzo przykro, że mój wizerunek cierpi mimo, że NIGDY nie wyłudziłam żadnych pieniędzy, nigdy NIKOGO nie okradłam. a tym samym nie wyrządziłam świadomej krzywdy. Zawsze staram się pomagać potrzebującym ludziom, których spotykam na swojej drodze. Żywię przekonanie, że Prokuratura stanie na wysokości zadania i w sposób uczciwy i rzetelny oceni zgromadzone dowody, a tym samym potwierdzi moje stanowisko w tej sprawie. Czuję, że stałam się ofiarą, która bez mojej wiedzy i woli została wplątana w tą nieczystą sytuację dlatego proszę nie paskować mojej twarzy i używać pełnego nazwiska"