Wczoraj w kolorowej prasie pojawiły się zrobione przez paparazzi zdjęcia, na których widać, jak Robert Śmigielski stoi wieczorem pod domem swojej byłej partnerki. W rozmowie z Plejadą ortopeda stwierdził, że to czysty przypadek, bowiem zwyczajnie czekał na ulicy na kolegę. Za pośrednictwem swojej adwokat Śmigielski zapewnił także, że regularnie płaci alimenty na małą Elizabeth.
Weronika Rosati odpowiedziała na Instagramie. Aktorka pokazała maile i smsy, jakie wysyłała byłemu partnerowi informując go o konieczności zakupu wózka, lub w celu przypomnienia mu o terminie płatności alimentów:
Mail w sprawie wózka za który nigdy Śmigielski nie zapłacił bo w życiu nie dolożył sie finansowo do absolutnie niczego dotyczącego Elizabeth. Paradoks: do dziś ( 10ego co miesiac) ma czas zapłaty alimentów-i co? Nie ma przelewu- ale trzeba być jednak hipokryta by tego samego dnia udzielić wywiadu do @plejadapl że się nigdy nie spóźnia z alimentami🤦🏽♀️Jego mecenas- Zagórska kłamie mówiąc ze nie spoźniał sie z alimemtami- zdjecia 3 i 4 oraz twierdzac ze nigdy nie uchylal sie od obowiazkow względem Eli. poza tym skłamała mówiąc ze zapłacił za czesc zakwaterowania w Los Angeles w czasie porodu- nie dołożył nic na poród ani na mieszkanie.
Aktorka postanowiła podzielić się z opinią publiczną informacją na temat zarobków Śmigielskiego:
Zarabiajac za same operacje 147 000 zl miesiecznie plus wplywy z klinik, spółek, instytutów, wizyt pacjentów, konferencji i operacji zagranicznych i wplywów z narzedzi chirurgicznych jego projektu - wychodzi conajmniej srednio 200000 zl miesiecznie. Czemu rzucam liczby? Bo pan Śmigielski probuje mnie zdyskredytować w opinii publicznej ze żadałam duzych alimentow. I rzuca sumy ktore nawet nie sa prawdziwe manipulujac faktami.
Na koniec Rosati odniosła się do zdjęć, na których widać jak były partner stał wieczorem pod jej domem:
Moj były przemocowy partner który zastraszał mnie każdego dnia: że będe skonczona, ze zabierze mi dziecko, ze jak nie bede z nim nie bede pracowac, ze sie obwaruje najdrozszymi prawnikami ( naliczylam do tej pory 5) STOI w środku nocy pod moim domem , moim oknem gdzie bardzo dobrze wie że mieszkam z moja corka i partnerem, który nie- nie był moim partnerem gdy byłam nadal w związku z Robertem. Wmawianie ludziom że niby byłam niewierna zebym stracila na wiarygodnosci? Słabe. Prosze o respektowanie zakazu zblizania, nie czuje sie komfortowo ani chyba nikt kto widzial te zdjecia że mój oprawca mnie nachodzi pod moim domem. PS.Nie był to dzień jego wizyty z E.