W rozmowie z "Super Expressem" Bożena Dykiel zdradziła co robi, by wciąż być atrakcyjną dla swojego męża:
Ale nie można się zapuścić. Jak ona chodzi po domu w jakimś wymiętym dresie, z brudnymi włosami, jest gruba, bo nie uprawia żadnej aktywności fizycznej, to trudno, żeby on patrzył na nią pożądliwie. (...) Ja dbam o siebie, o swoje ciało, codziennie rano ćwiczę. Nie przesadzam, nie mam obsesji na punkcie swojego ciała, nie robię niczego na siłę, ale pilnuję, żeby się nie zapuścić. No i staram się być zawsze w dobrym humorze, nie marudzić. Lubię ładną bieliznę, musi być jednak nie tylko ładna, ale wygodna, funkcjonalna.
Zdaniem aktorki wszelkie zabiegi, mające na celu utrzymania między małżonkami wzajemnego pożądania są warte uwagi:
Co prawda do sex shop nie zajrzałabym, bo…od razu zrobiliby mi tam zdjęcia! Dla podsycenia atmosfery w sypialni wszystko, co obojgu pasuje, jest dobre. Także rozmaite przebieranki, gadżety erotyczne. Bo seks po „60” z tym samym partnerem, tak jak ja ze swoim panem Rysiem, to cudowna sprawa.