Przygotowanie ślubu i wesela zajęła państwu Rutkowskim dwa lata. Maja zakupiła na tę okazję aż pięć sukien ślubnych, a Krzysztof wystąpił w czterech smokingach i sprowadzonym z Mediolanu garniturze. Przyjęcie weselne odbyło się w pałacu w Rozalinie.
W rozmowie z "Faktem" były detektyw zdradził, że zaproszeni goście wykazali się ogromną hojnością:
300 tysięcy było w samych kopertach, ale prezentów było za drugie 300 tysięcy.
Rutkowski jest zachwycony tym, jak pomysłowe były niektóre z prezentów:
Jest np. whisky z 1966 roku, która jest niewątpliwie prezentem wyjątkowym. Są też super zegarki. Nie chodzi tylko o ich wartość ekonomiczną, ale także emocjonalną. To jest bardzo miłe, jeżeli adwokaci z Gorzowa Wielkopolskiego robią blachę: „Rutkowski patrol”, specjalnie zamawiając je u kowala. Blacha jest bardzo duża, musiały ją dźwigać dwie osoby. Pracownicy biura kupili nam najnowszej generacji super odkurzacz- automatyczny, który sam sprząta i sam wyrzuca śmieci (śmiech) i robi różnego rodzaju manewry w domu. Także każdy prezent, który był przekazany, z serca jest bardzo wartościowy i wyjątkowy. Są to naprawdę miłe rzeczy, przemyślane, a ludzie mieli naprawdę wiele fantazji. Szczerze powiem, nie spodziewałem się, że będzie tego aż tak dużo.
Obecnie świeżo upieczeni małżonkowie wybierają się w krótką podróż poślubną do Aten, gdzie posiadają dwa prywatne apartamenty.